ŻYCIE BOLEśNIE Ją DOśWIADCZYłO. MARIA Z "SANATORIUM MIłOśCI" WYZNAJE: śWIAT MI SIę ZAWALIł

Maria Waligura, matka, pielęgniarka i założycielka fundacji "Prosto z serca", miała bardzo trudne życie. Uczestniczka "Sanatorium miłości" przeżyła rozwód, przeprowadzkę do Polski i ciężką chorobę swojego syna, Filipa. Mimo to nie poddała się. Założyła fundację, która pomaga innym osobom zmagającym się z niepełnosprawnością psychiczną.

Wszystko zaczęło się, gdy Filip zdecydował się wrócić do Polski, aby zdać maturę w języku ojczystym. Po powrocie do kraju zaczął mieć problemy ze snem, które okazały się być objawami choroby psychicznej. Filip przeszedł przez wiele terapii, ale żadna nie przynosiła rezultatów. Maria Waligura w rozmowie z Plejadą opowiada o tym, jak świat jej syna zawalił się, kiedy nie mógł pójść na studia, o których marzył, i musiał przejść na rentę socjalną.

Smutne wyznanie Marii z "Sanatorium miłości": świat mi się zawalił

Zamykał się w swoim świecie, był 12 razy w szpitalu, psychiatrzy przez bardzo długi czas nie mogli dobrać mu leku. Do trzydziestego roku życia poddawany był wielu terapiom, szpikowany niepotrzebnie psychotropami. Nie poszedł na studia, choć marzył o iberystyce. Musiał przejść na rentę socjalną. Świat mi się zawalił. Obecnie jest pod stałą opieką lekarską i w końcu właściwie leczony — normalnie śpi, wróciła pamięć, zaczął nawet uczyć się języka hiszpańskiego. Bez leków jednak prawidłowo nie funkcjonuje — wyznała Maria Waligura w Plejadzie.

Seniorka podjęła decyzję o powrocie do Polski, aby zająć się Filipem. Pracowała jako pielęgniarka w Niemczech, ale zdecydowała, że jej syn jest ważniejszy. To była trudna decyzja, która niosła ze sobą wiele konsekwencji, ale Maria nie żałuje swojego wyboru.

— Absolutnie nie jest to dla mnie tragedia. Na początku był szok, ale to naturalna reakcja w takiej sytuacji. Dziękuję Bogu, że syn tak wiele mnie nauczył, dał mi mnóstwo miłości. Czasami życie mocno nas doświadcza i tego typu wydarzenia są w pewnym sensie błogosławieństwem — wyznaje Maria i dodaje:

[object Promise]

— Z Filipem jesteśmy bardzo zżyci, ze wszystkich podopiecznych fundacji "Prosto z serca" jest w najlepszej formie, więc pełni rolę lidera i bardzo mi pomaga. Ma 37 lat, fizycznie jest w pełni sprawny. Ta cała sytuacja zainspirowała mnie do życiowej rewolucji i pomogła zmienić myślenie, choć na początku czułam straszliwą niepewność — podkreśla Maria na łamach Plejady.

Maria Waligura walczy o podopiecznych swojej fundacji

Fundacja "Prosto z serca" działa, ale ciągle brakuje funduszy. Waligura mówi, że gdyby mieli stałego darczyńcę, mogliby zatrudnić więcej specjalistów i lepiej pomagać swoim podopiecznym. Mimo trudności gwiazda "Sanatorium miłości" nie poddaje się i walczy o lepsze jutro dla osób z niepełnosprawnością psychiczną.

Maria z "Sanatorium miłości" przekuła chorobę syna w dobro. "Świat mi się zawalił"

Fundacja opiekuje się dziesięcioma osobami, które zmagają się z różnymi chorobami psychicznymi, takimi jak schizofrenia, anoreksja, depresja i nerwica. Każda z nich jest osobną historią, a Waligura podkreśla, jak ważne jest indywidualne podejście do każdego podopiecznego.

Bohaterka "Sanatorium miłości" przekonuje, że choć prowadzenie fundacji non-profit jest trudne, to jest to coś, co daje jej satysfakcję. Mimo braku funduszy fundacja "Prosto z serca" nie poddaje się i walczy o lepsze jutro dla osób z niepełnosprawnością psychiczną.

Anna Dymna wreszcie dostała to od miasta. Aż dziw bierze, że dopiero teraz

Niesamowite wieści. Marysia tego jeszcze nie mówiła. Co zyskała dzięki "Sanatorium miłości"? [VIDEO]

Maria w śniadaniówce zdradziła tajemnice "Sanatorium miłości". "Tego nie ujawniają"

Dowiedz się jeszcze więcej. Sprawdź najnowsze newsy i bądź na bieżąco

2024-07-01T06:10:48Z dg43tfdfdgfd